Dzieciom powinno się wyjaśnić, że przeklinanie wcale nie jest złe, zwłaszcza wtedy kiedy potrafimy zamieniać siarczyste epitety na poetyckie zwroty, które będą świadczyły o naszej elokwencji-inteligencji, a nie głupocie-prostocie.
Zajęcia możemy organizować w klasie lub w świetlicy. Musimy bacznie przyglądać się dzieciom i pilnować, żeby zabawa nie wymknęła się spod kontroli. Dbajmy raczej o wesołą atmosferę. Żadne dziecko nie może czuć się atakowane słownie czy w jakikolwiek inny sposób. To mają być zajęcia twórcze. Najlepiej na początku ustalić zasady i udzielać pochwał za kreatywne pomysły. Warto wykorzystać tablety i komórki w celu odczarowania/zdefiniowania niektórych obelg, przezwisk czy przekleństw za pomocą wirtualnego słownika.
Teksty złości