Uroczystość Wszystkich Świętych
Uroczystość Wszystkich Świętych i Zaduszki to ważne dni w kalendarzu katolickich uroczystości. Choć są do siebie podobne, różnią się od siebie. Dzień Wszystkich Świętych, który wypada 1 listopada, to święto upamiętniające chrześcijan, którzy osiągnęli stan zbawienia i przebywają w niebie, Dzień Zaduszny, który obchodzony jest 2 listopada, dotyczy wszystkich zmarłych.
To dzień zadumy, czas rozmów o śmierci, odchodzeniu, pogrzebach, cmentarzu, przodkach. Czas spotkań na grobach i okazywania szacunku zmarłym bliskim, zapalanie zniczy, przynoszenie kwiatów.
Dzień zmarłych, choć smutny, stanowi jedno z ważniejszych polskich świąt. Istotne jest zatem, aby dziecko poznało jego znaczenie i sens. Wyniesiona z tego nauka pozwoli mu zrozumieć istotę pamięci, szacunku i tradycji. W przedszkolu rozmawiamy z dziećmi na temat dnia 1 listopada, a także o Dniu Zadusznym przypadającym na dzień 2 listopada. Podczas zajęć nauczyciele tłumaczą jak ważna jest pamięć i szacunek dla zmarłych, odwiedzanie grobów, zapalanie zniczy – symbolicznego światełka.
„Temat jest trudny, ale śmierć i pamięć o zmarłych nie powinny być tematami tabu. Pomimo tego, że staramy się chronić maluszki i odcinać od przykrych tematów, musimy je przygotować emocjonalnie do różnych życiowych sytuacji. W miniony piątek, tuż przed obchodami Święta Zmarłych, nauczyciele rozmawiali z dziećmi na temat wyboru kwiatów i zniczy, porządkowania grobów bliskich, odwiedzania cmentarza. Z ogromnym zaciekawieniem przedszkolaki obejrzały film – krótką prelekcję dotyczącą porządkowania grobu i układania kwiatów, zachowania ciszy i spokoju oraz powagi. Mają świadomość przemijania, wspominania, wiedzą o śmierci swoich bliskich – same wypowiadają się na temat osób, które były w ich rodzinie i odeszły. Mają ogromny szacunek do zmarłych. Nie mogły się wybrać w tym roku na spacer w odwiedziny pobliskiego cmentarza, wykonały natomiast piękne prace plastyczne – chryzantemy w donicy czy w wazonie – za pomocą różnorodnych technik. W ten sposób oddały hołd i uczciły wszystkich Zmarłych. Pielęgnując rytuały związane z pamięcią o bliskich, którzy odeszli, dajemy dziecku przykład postępowania zgodnie z tradycją, ale i dobrym obyczajem. Wyniesiony z domu czy z przedszkola wzorzec sprawi, że malec przyjmie takie zachowanie jako własne, czując potrzebę postępowania zgodnie z tym, do czego sami jesteśmy przywiązani.„ (przedszkole.org.pl).
Pokoloruj obrazek i dorysuj znicz

Złocień, chryzantema (Chrysanthemum) – rodzaj roślin należący do rodziny astrowatych. To popularny kwiat jesienny przynoszony na cmentarz w Święto Zmarłych.

Rozmowy z dziećmi o śmierci
Czas listopadowego święta to dobra okazja do rozmowy o śmierci. Rozmowy trudnej, ale bardzo ważnej dla dziecka i… dla nas. Dzięki wizycie na grobie Babci, wspomnieniom o niedawno pożegnanym ukochanym zwierzaku, możemy dowiedzieć się czego boi się nasze dziecko, pomóc mu zdefiniować swoje uczucia i, przez to, lepiej je zrozumieć.
Jak przygotować dziecko oraz siebie do rozmowy o starości, ciężkich chorobach, najtrudniejszych pożegnaniach i pogodzeniu się z nimi?
Wiele wydawnictw przygotowało publikacje dla dzieci i rodziców pośrednio lub bezpośrednio nawiązujące do tematyki śmierci. Oto niektóre z nich:
„Dokąd odchodzisz?”, Suresh Rattan, Wydawnictwo Abwero. Niezwykle nastrojowa książka o starzeniu się i umieraniu adresowana do dzieci i nastolatków (9-14 lat). Zadają oni pytania egzystencjalne – o sens życia i śmierci, o archetypowe: „dokąd idziemy?”. A gdy stykają się z tą graniczną sytuacją, potrzebują wiedzy o tym, że ważne jest przygotowanie się na odejście bliskich. A także o tym, jakie ma znaczenie – zarówno dla umierającego, jak i dla tych, którzy pozostają – pielęgnowanie pamięci o nim.
„Gęś, śmierć i tulipan”. Tekst i ilustracje Wolf Erlbruch, Wydawnictwo Hokus-Pokus. Książka dla dzieci 4,5,6-letnich, ale i starszych też. Ważną składową książki są ilustracje, które w równym stopniu jak tekst opowiadają o śmierci. Śmierć jest uśmiechnięta, w długim, ciepłym płaszczu w kratkę i w kapciach, ma pewne zadanie do wykonania, ma swoją rolę w życiu. Jeden z tytułowych bohaterów – tulipan – nie pojawia się ani razu w treści książki.
„Cukierek dla dziadka Tadka”Ivony Bezinovej, czeskiej autorki, laureatki wielu nagród. Wydawnictwo Stentor. Książka dla przedszkolaków ukazująca starość człowieka i problemy wynikająca z choroby Alzheimera. Książka uczy akceptacji, zrozumienia pokazuje, że ta choroba choć jest powodem wielu kłopotów, może też być także nicią spajającą świat dziadka i świat wnuczka. A także może być źródłem miłości między nimi.
„Lato Garmanna”. Autor Stian Hole, wydawca FISO Fundacja Inicjatyw Społecznie Odpowiedzialnych. Intrygująca i wciągająca książka, która porusza trudne sprawy, napisana wesołym, prostym językiem. Strach przed pójściem do szkoły i… starością, umieraniem. Garmann to bystry sześciolatek – ma dar obserwacji i typową dla dziecka umiejętność pytania wprost: „Czy ty wkrótce umrzesz?”, „Czy ty się czegoś boisz?”. Czy o starości i lęku można rozmawiać, ot tak sobie, w piękny, słoneczny dzień pod drzewem jabłoni?

„Opowieść o błękitnym psie„ Beata Majchrzak, Wydawnictwo Papilon. Uczy empatii i zmienia smutek w radość. Beata Majchrzak, wykorzystując swoje doświadczenie zawodowe, stworzyła postać Błękitnego Psa, który pozwala zrozumieć niepełnosprawność, inność i śmierć. Czytanie tej książki daje tyle, ile dać może przytulenie do miękkiego futra psiego przyjaciela – przynosi ukojenie i pozwala optymistyczniej spojrzeć w przyszłość.
„Czy umiesz gwizdać Joanno?” Ulf Stark, Wydawnictwo Zakamarki. Piękna opowieść o przyjaźni, radości bycia razem i o pożegnaniu. O starości, o życiu i śmierci. O rzeczach ważnych i poważnych – bez cienia nadęcia i patosu, za to z subtelnie wplecionym humorem.
„Żegnaj, panie Muffinie!”. Ulf Nilsson, Wydawnictwo Ene Due Rabe. Pan Muffin – mała świnka morska – siedzi w ulubionym fotelu i rozmyśla o swoim życiu, pogryzając ze smakiem migdała. Myśli o czasach, gdy był młody i silny i potrafił dźwigać ogórki. Teraz jest stary, zmęczony i siwy. Książka dla dzieci, która w sposób łagodny, czuły i przyjazny dotyka tematu przemijania, śmierci. Książka, która pokazuje, że naturalną częścią każdego życia jest śmierć. Tak jest i tak być powinno.
„Olivier i zeszyt z marzeniami”. Sally Nicholls, Wydawnictwo Znak. Olivier ma jedenaście lat i uwielbia fakty. Chce wiedzieć wszystko o sterowcach, duchach, naukowcach i jak to jest, kiedy po raz pierwszy całuje się dziewczynę. Olivier ma też listę marzeń do spełnienia. Czy uda się je zrealizować choremu na białaczkę chłopcu?
„NIebo za domem” Gute Heiwoll, Wydawnictwo FISO. Poetycka opowieść o tym, jak poradzić sobie ze stratą bliskiej osoby i żałobą. Wzruszająca książka, której fabuła toczy się pośród szarych krajobrazów. Tylko czerwona nić dodaje im koloru. Czerwona nić symbolizuje rozwiązanie trudnego problemu. Dzięki niej bohater – mały chłopiec – odzyskuje poczucie bezpieczeństwa i wiarę w przyszłość.
„Czy tata płacze?” Książka o pięcioletnim chłopcu przechodzącym przez proces żałoby, napisana przez jego mamę – z intencją, by wesprzeć inne dzieci i rodziców w trudnej sytuacji życiowej. Wiedząc, że brakuje takich publikacji, zdecydowała się napisać książkę o stracie – swojego męża a zarazem ojca swych dzieci. Ma nadzieję, że książka pomoże innym rodzinom, które przechodzą żałobę. Może ona posłużyć jako wstęp do rozmowy dorosłych i dzieci o śmierci.
„Złodzieje snów”. Małgorzata Strękowska-Zaremba Nasza Księgarnia. To książka, którą przeczytać powinni przede wszystkim rodzice, łudzący się, że dziecko nie widzi ich problemów, że żyje w dziecięcym świecie do którego nie docierają nasze kłopoty. Dziecko widzi wiele – ale nie potrafi zapytać. Dziecko, przed którym rodzinne dramaty – rozwód, chorobę – próbujemy ukryć może cierpieć bardziej niż poinformowane na bieżąco o kłopotach. To książka też dla dzieci – dla tych, którym chcemy pomóc odzyskać bezpieczeństwo i odnaleźć siebie – a nawet swoje kolorowe sny – w sytuacji zmian w rodzinie, w szczególności gdy dochodzi do rozwodu rodziców…
„W imieniu życia. Opowiedz mi o śmierci…”. Claire D′Hennezel, Wydawnictwo Klucze. Książka przeznaczona jest dla ateistów i wierzących, dzieci i dorosłych. W obliczu śmierci dziecko jest być może doroślejsze od nas. Książka przełamuje tabu śmierci, oswaja z nią, nie wyzwalając przy tym lęku. W książce – obrazie zebrane zostały teksty, poezje oraz bajki z naszej planety, które nas dotknęły jako psychoterapeutkę i jako matkę.
„Esben i duch dziadka”. Kim Aakeson, Eva Eriksson, Wydawnictwo Media Rodzina. Był sobie chłopiec, który miał na imię Esben i miał dziadka, którego nazywał Dziadkiem. Ale wszystko się zmieniło. To znaczy – nadal nazywał dziadka Dziadkiem, ale przyszedł czas, gdy go stracił, ponieważ Dziadek nagle zmarł nagle na ulicy. Mama Esbena twierdzi, że stał się aniołem, ojciec mówi, że dziadek obrócił się w proch. Książka przeznaczona jest dla dzieci i dorosłych, uczy, jak pogodzić się ze stratą najbliższej osoby.
„Mała książka o śmierci”. Pernilla Stalfelt. Wydawnictwo Czarna Owca. To bardzo poważne i… niepoważne rozmyślania o śmierci. Jak wygląda martwy człowiek? Co się z nami dzieje po śmierci? Czy idziemy do nieba? A może człowiek po śmierci zamienia się w szkielet, który straszy dzieci po nocach? Pernilla Stalfelt z ogromnym wyczuciem, powagą, a jednocześnie odpowiednią dozą humoru odpowiada na wszystkie te pytania, które nurtują dzieci nie od dzisiaj. Książka przybliża i oswaja to najbardziej pewne w życiu wydarzenie, o którym tak trudno mówić.
„Jesień liścia Jasia”. Leo Buscaglia, wydawnictwo GWP. Lektura dla dzieci i dorosłych przed każdymi świętami: Pierwszego Listopada, Wielkanocą i zawsze wtedy, gdy pojawia się temat śmierci i umierania.
Wszystkie dzieci prędzej czy później dotyka śmierć najbliższych im osób, a także ukochanych zwierzątek. Jak o tym rozmawiać?
„A ja czekam..”. Davide Cali, Wydawnictwo Hokus-Pokus. To tylko wybrane momenty oczekiwania, z których składa się życie każdego z nas. Na 56 stronach czarno-białe postaci snują historię, która może być historią naszą, historią naszych bliskich, naszych rodziców lub dziadków. To ciąg wydarzeń: radosnych i smutnych, oczekiwanych i niespodziewanych, ale zawsze poruszających do głębi. Wspaniały pomysł na prezent dla czytelnika w każdym wieku i na każdym etapie życia.
autor: Anna Perlińska-Supeł, miastodzieci.pl
Święto Zmarłych w innych krajach
W Polsce uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny „Zaduszki” obchodzone są w pierwszych dniach listopada. Wtedy całymi rodzinami odwiedza się cmentarze, składa kwiaty i zapala znicze.
Jak to święto obchodzone jest w innych krajach?
Podczas Święta Zmarłych ludzie odwiedzają groby zmarłych, na których składają kwiaty czy ulubione przedmioty zmarłych. Na dziecięcych grobach zostawiają często ubranka i zabawki. W niektórych miejscowościach jest zwyczaj biesiadowania przy grobach. Rodziny spędzają noc na cmentarzu, śpiewają piosenki, wspominają zmarłych.
Japonia
Japońskie święto ku czci dusz zmarłych, znane jako Bon, odbywa się, w zależności od regionu, w połowie lipca lub sierpnia. Japończycy wierzą, że duchy zmarłych powracają w tym czasie na Ziemię, aby odwiedzić swoich najbliższych. U progów domów ustawiają latarnie tzw. „mukaebi” co oznacza „ognie powitalne”. Kiedy dusze zmarłych odchodzą, rodziny żegnają je „ogniami pożegnalnymi” tzw. „okuribi”, a niektórzy puszczają na wodę łódeczki z lampionami. W wielu miastach na ulicach i przed świątyniami odbywają się rytualne tańce Bon-Odori. Japończycy budują specjalne ołtarze poświęcone pamięci zmarłych. Dni, w których odbywają się uroczystości, nie są to wolne od pracy, ale wielu Japończyków bierze urlop i udaje się w rodzinne strony.
Francja
Dzień Wszystkich Świętych (La Toussaint) wygląda we Francji podobnie jak w Polsce. 1 listopada Francuzi odwiedzają groby swoich bliskich, składają na nich kwiaty i wieńce. Nie zapalają jednak zniczy. W Paryżu na słynnym cmentarzu Pere-Lachaise gromadzą się tłumy. Przy grobach znanych osób m.in. Jima Morrisona, Fryderyka Chopina ustawiają się kolejki. Spacer po tym pięknym cmentarzu w dniu Wszystkich Świętych jest wyjątkowym przeżyciem.
Ekwador
Święto Zmarłych jest w Ekwadorze ściśle wiąże się z jedzeniem. Rodziny zasiadają przy stole zastawionym tradycyjnymi potrawami. Jedzą m.in. chleb guagua, który ma kształt dziecka oraz piją colada morada – napój z fioletowej kukurydzy, jeżyn i innych owoców. Niektóre społeczności takie, jak zamieszkujący ten kraj Indianie, spotykają się ze zmarłymi przy grobach. Przynoszą w ofierze ich ulubione ofiary i wierzą, że dopiero kiedy zmarli się nimi najedzą sami zaczynają mogą je spożyć. Przy grobach często gra się też w kości. To jednak nie rozrywka, ale sposób porozumiewania się ze zmarłym. Każdy wyrzucony numer oznacza inne jego potrzeby i zarzuty.
Ukraina
We Lwowie oficjalne obchody Wszystkich Świętych były od lat współorganizowane przez Konsulat Generalny oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Do rzymskokatolickich obchodów dołączają mieszkańcy Lwowa. Świętuje się nie tylko na polskim Cmentarzu Obrońców Lwowa, Cmentarzu Łyczakowskim czy Cmentarzu Janowskim ale też na przykład na miejskim cmentarzu na Sychowie.
Ogólnie na Ukrainie zwyczaj świętowania Wszystkich Świętych nie jest tak popularny jak w Polsce i w kościele rzymskokatolickim.
Bardziej ukraińskim zwyczajem jest odwiedzanie cmentarzy w okresie po świętach Wielkiej Nocy – hrobki czyli ukraińskie Wszystkich Świętych. Elementem świętowania jest rozlewanie wódki na groby tak jak to robią również Romowie.
Filipiny
Filipińczycy także 1 listopada obchodzą Święto Zmarłych. Jest to dzień wolny od pracy, w którym całe rodziny udają się na cmentarze. Niektórzy bliscy ustawiają namioty i dekorują groby barwnymi ozdobami. Biesiadują przy nagrobkach często całą noc. W niektórych regionach, grupy ludzi zwane „pangangaluluwa” wędrują od domu do domu grając i śpiewając w imieniu tych, którzy odeszli.
Słowacja
Słowacy w zaduszkową noc zostawiają na stole jedzenie. Wierzą, że zmarli, których przyjdą odwiedzić ich domy będą strudzeni i głodni.
Meksyk

Meksykanie są jednym z najbardziej religijnych narodów na świecie, ale co ciekawe od wieków umiejętnie łączą pogańskie wierzenia swoich praprzodków z religią katolicką. Kult śmierci jest bardzo mocno zakorzeniony w ich kulturze. Jednym z najważniejszych i najbardziej barwnych świąt w Meksyku jest obchodzony w dniach 1-2 listopada Día de Muertos – Dzień Zmarłych.
Czy Día de Muertos ma coś wspólnego z Halloween?

Pomimo pewnych podobieństw, takich jak kolorowe przebrania, wszechobecne kościotrupy i czaszki, meksykańskie święto nie ma nic wspólnego z Halloween, gdyż jest mocno zakorzenione w kulturze i tradycji kraju, a nie służy jedynie samej rozrywce. Choć trzeba przyznać, że pierwotnie Halloween również miało podłoże religijne, które jednak zatarło się z czasem, pozostawiając jedynie komercyjny twór. Początków Halloween należy upatrywać w celtyckim święcie Samhain, które miało za cel pożegnanie lata i przywitanie zimy. Celtowie wierzyli, że 31 października 30 zacierają się granice między światem żywych i światem umarłych. W tradycji Halloween dużą rolę odgrywają czarownice, które zgodnie z wierzeniami miały przybywać na wspólną ucztę ze złymi mocami. Siało to postrach wśród żywych, którzy wierzyli, że wiedźmy mogą rzucić zły urok i sprowadzić nieszczęście.
Z kolei Meksykanie wierzą, że od północy 31 października dusze zmarłych dzieci schodzą na Ziemię z nieba i ponownie łączą się ze swymi rodzinami w dniu 1 listopada, a dusze zmarłych dorosłych przychodzą z wizytą 2 listopada. W tym czasie rodziny ustawiają w domach ołtarze ku czci (zwane ofrenda) swych bliskich, przystrojone kolorowymi, świeżymi kwiatami, świecami i ulubionymi potrawami zmarłych. Zgodnie z tradycją ofrenda powinna mieć 7 stopni, czyli tyle, ile dusza zmarłego musi pokonać poziomów, by zaznać wiecznego spokoju. Zaproszonych gości częstuje się pan de muerto – lekko słodkim chlebem, wypiekanym specjalnie na tę okazję. Rodzina i przyjaciele zmarłego jedzą, wspominają, piją tequilę i świętują życie. Najczęściej nie zamykają drzwi, ponieważ wierzą, że nigdy nie wiadomo kto może przynieść ze sobą dusze ukochanej zmarłej osoby. Następnie z domów rodziny przenoszą się na cmentarze, gdzie zabierają kosze pełne jedzenia i często spędzają tam całą noc, by przy muzyce kultywować pamięć o tych, którzy już odeszli (źródło: r.pl/blog)

W niektórych prowincjach Meksyku na ulicach miast i miasteczek można spotkać ludzi przebranych za śmierć, której symbolem jest tutaj La Calavera Catrina – pierwsza dama Meksyku, czyli szkielet ludzki ubrany w elegancką suknię i kapelusz z piórami. Postać tę wymyślił na początku XX w. meksykański artysta José Guadalupe Posada, a jej sława została przypieczętowana przez Diego Riverę, gdy umieścił ją na jednym ze swych słynnych murali.
W święcie Día de los Muertos jest coś niezwykłego, co sprawia, że nawet będąc tylko obserwatorem, turystą stojącym z boku, odczuwa się tę atmosferę radości i celebracji życia. Meksykanie oddając cześć swym zmarłym, wspominając ich życie i wspólnie spędzony na Ziemi czas sprawiają, że zmarli tak naprawdę są wciąż wśród nich, bo człowiek przecież żyje tak długo, jak długo żyje pamięć o nim. I tę lekcję warto z Meksyku przywieźć i zapamiętać, by czerpać z życia garściami, cieszyć się z czasu, jaki został nam tu dany, a śmierć traktować jako nieodłączny element życia, przejście do innego wymiaru. Co ciekawe, meksykańskie Święto Zmarłych zostało w roku 2008 wpisane na Listę Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.
Rumunia
W Rumunii nie ma odrębnego święta zmarłych jak w Polsce „Wszystkich świętych” i „Dnia zadusznych”. Zwyczajem Kościoła Ortodoksyjnego również pamięć zmarłych, obchodzona według następującej formuły: każda rodzina wybiera sobie datę pamięci według daty pochówku zmarłego lub z okazji ważnych imienin np. Ioan, Vasile, Maria itd. Wybiera jedną z sobót oznaczonych w kościelnym kalendarzu. Bywa, że w każdym miesiącu jest taka sobota.
Rodzina i najbliżsi zbierają się w świątyni (biserika) na nabożeństwie, zabierając z domu, ze sobą do święcenia jedzenie, wino i kutię. Kutia to ugotowana pszenica z orzechami,miodem i udekorowana. W świątyni na środku znajduje sie specjalny stolik, na którym składa sie w/w wiktuały. W czasie nabożeństwa zapala się świece a następnie po nabożeństwie wszyscy udają się na cmentarz. Na cmentarzu- na właściwym grobie zapala się świece zaś poświęcone jedzenie jest rozdawane jako poczęstunek rodzinie i przygodnym ludziom w tym biednym. Ceremonia odbywa się w sobotę, do południa i trwa około 3 godziny. Później w domu spotyka najbliższa rodzina.
Stany Zjednoczone, Kanada, Irlandia, Australia, Wielka Brytania
Halloween
Halloween – zwyczaj związany z maskaradą, obchodzony w wielu krajach w wieczór 31 października. Odniesienia do Halloween są często widoczne w kulturze popularnej, głównie amerykańskiej. Halloween najhuczniej jest obchodzony w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Irlandii, Australii i Wielkiej Brytanii.
Halloween – skąd się wzięło i dlaczego warto je obchodzić?
Wydrążone, podświetlane dynie, latające na miotle czarownice, wampiry, duchy i nietoperze. Jeszcze kilka tygodni temu było lato, a teraz coraz częściej możemy zobaczyć w oknach i witrynach sklepowych oznaki Halloween. Straszne ozdoby i dziwaczne stroje to dla jednych symbol świetnej zabawy, a dla innych – ważnej uroczystości. Skąd się wzięło Halloween?

Święto Halloween często uważane jest za chwilową, dziwaczną modę, która kompletnie nie pasuje do obchodzonej przez nas kolejnego dnia uroczystości Wszystkich Świętych. Bo w końcu jak pogodzić zwyczaj przebierania się za kościotrupy czy słynną zabawę w „cukierek albo psikus” z zadumą towarzyszącą zapalaniu zniczy na grobach najbliższych? Choć na pierwszy rzut oka wydaje się to trudne, obie uroczystości łączy więcej, niż może nam się wydawać.
Dzień Samhain – święto duchów okiem Celtów
Uroczystość Halloween najprawdopodobniej wywodzi się z celtyckiego święta Samhain wyznaczającego koniec lata (a dokładnie: sezonu żniw) i początek zimy. Kapłani celtyccy, druidzi, wierzyli, że w dzień Samhain zacierała się granica między światem ludzi żyjących i zaświatami, a zarówno dobre, jak i złe duchy zmarłych mogły z łatwością przedostać się do świata żywych. Uroczystość, w której żegnano lato, witano zimę i obchodzono święto zmarłych, przypadała na noc z 31 października na 1 listopada. Ważnym elementem obchodów Samhain było palenie ognisk, które miały wskazywać drogę do domów dobrym duchom, a odstraszyć te złe. Ochronę przed tymi ostatnimi zapewniały też ubierane przez mieszkańców brudne, podarte ubrania i maski z brukwi lub rzodkwi. Zwyczaj związany z przebieraniem się i zakładaniem masek pozostał z nami do dziś. Zmieniła się jednak nazwa – Halloween, o którym możemy usłyszeć dziś, jest prawdopodobnie skrótem „All Hallows’ Eve”, czyli wigilii Wszystkich Świętych. O Samhain praktycznie już zapomnieliśmy.
Jak się przygotować na imprezę Halloween?
Halloween najhuczniej obchodzą Amerykanie, Kanadyjczycy, Irlandczycy, Australijczycy i Brytyjczycy. Do Polski związane z nim zwyczaje przyszły w latach dziewięćdziesiątych, jednak od lat nasze świętowanie ogranicza się niemal wyłącznie do przygotowania ozdób – lampionów z dyni czy duchów z prześcieradeł. Kolorami święta Halloween, czarnym i pomarańczowym, ozdabiamy nasze domy i podwórka, często także pieczemy ciasteczka w kształcie nietoperzy, upiorów czy czarownic. Zwyczaje, bez których Amerykanie nie wyobrażają sobie Halloween, u nas nie są zbyt znane. Mroczny klimat czy słynny z zachodnich filmów zwyczaj „trick or treat” polskie dzieci zamieniają na inne zabawy, nieco bardziej kameralne, organizowane w zaciszu własnych mieszkań.
Dlaczego nie obchodzimy Halloween? I dlaczego… powinniśmy?
Skąd taka mała popularność Halloween w Polsce? Z jednej strony wielu z nas wychowało się w wierze katolickiej, która staje w opozycji do pogańskich zwyczajów, z drugiej – 31 października zwykle intensywnie przygotowujemy się do uroczystości, którą będziemy obchodzić kolejnego dnia. Chodzi nie tylko o kwestie organizacyjne (pakowanie do bagażnika zniczy, przygotowywanie wiązanek), ale też duchowe (często po prostu potrzebujemy wyciszenia przed całym dniem spędzonym na cmentarzach). Nie oznacza to jednak, że koniecznie musimy się odcinać od wszystkich halloweenowych zwyczajów. Może się okazać, że wycinanie papierowych girland czy drążenie dyni będzie dla nas miłą odskocznią od codziennych obowiązków, a dla dziecka… zabawą, która pozwoli mu oswoić lęk przed nietoperzami czy mieszającymi w szafie duchami (źródło: dziecisawazne.pl)
źródło: wiadomosci.onet.pl, miastodzieci.pl, przedszkole.org.pl, podroze.gazeta.pl, kawiarniany.pl, r.pl/blog, lovetotravel.pl, pl.wikipedia.org
#arkusz #asd #Asperger #autyzm #czytanie #dzienniki #edukacja #emocje #grafomotoryka #IPET #komunikacja #lekcja #manualne #metody #motoryka #mowa #niepełnosprawność #niepełnosprawnośćintelektualna #pedagog #percepcja #pisanie #program #przedszkole #psychologia #rewalidacja #scenariusz #scenariusze #schemat #sensoryka #SI #sposoby #społeczne #szkoła #tematyczne #terapia #terapiaręki #umiejętności #umiejętnościspołeczne #uwaga #uważność #zabawa #zabawy #zajęcia #zajęciaterapeutyczne #ćwiczenia












