Niewidzialni, Obcy, Wykluczeni – Jak Odmawiamy Ludziom Człowieczeństwa
Nie trzeba ekstremistycznej propagandy, żebyśmy przestali widzieć w ludziach ludzi. Prawda jest taka, że często wystarczą zwykłe zachowania, proste słowa, a nawet same gesty. Każdy ma tendencję do dehumanizacji.
Wisława Szymborska napisała: Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce. Może się to wydawać przesadą ale przypomnij sobie jak często, gdy mijasz na ulicy bezdomnego lub narkomana, myślisz o nim jak o człowieku mającym głębsze uczucia, z trudną osobistą historią albo jak o kimś po prostu poturbowanym przez los lub innych ludzi. Większość z nas wolałaby nie odpowiadać na to pytanie.
Spędziłem kiedyś tydzień w San Francisco, gdzie jest jedno z największych w Stanach Zjednoczonych skupisk bezdomnych… a raczej OSÓB bezdomnych. Już w praktyce językowej widzimy zwyczaj stosowania form bezosobowych. Osób bezdomnych jest w tym mieście blisko 10 tysięcy z których wielu żyje w centrum, często zaczepiając turystów i prosząc o datki. Przez pierwsze trzy dni bardzo się przejmowałem ich losem, a potem… przestałem ich dostrzegać.
Model Susan Fiske
Susan Fiske, Psycholożka amerykańska z Uniwersytetu Princeton stworzyła teoretyczny model w którym podzieliła wyznaczniki treści stereotypu na dwa wymiary. Pierwszy wymiar dotyczy hierarchii statusu i spostrzeganych kompetencji, a drugi wymiar wynika z wszelakich antagonizmów międzygrupowych i odnosi się do ciepła przypisywanego danej grupie lub braku tego ciepła.
Model Susan Fiske wyróżnia następujące kategorie stereotypów:
- Stereotypy pogardliwe, które dotyczą ludzi biednych lub osób bezdomnych budzących pogardę i obrzydzenie. Spostrzega się u takich jednostek brak ciepła i brak kompetencji.
- Stereotypy zawistne, które dotyczą ludzi bogatych lub osób utalentowanych budzących wrogość i zawiść. Spostrzega się u takich jednostek brak ciepła i kompetencje.
- Stereotypy paternalistyczne, które dotyczą ludzi starszych lub osób z niepełnosprawnościami budzących litość. Spostrzega się u takich jednostek ciepło i brak kompetencji.
- Stereotypy pozytywne, które dotyczą własnej grupy lub klasy średniej budzącej podziw. Spostrzega się w takich zbiorowościach ciepło i kompetencje.
Jak Można Tak Myśleć?
Niestety mechanizm dehumanizacji dotyczy ogromnej większości z nas, ludzi przeżywających kolejny dzień w raju. Lasana Harris i Susan Fiske w swoich badaniach pokazali, że ludzie bezdomni i osoby uzależnione od narkotyków, a także postrzegane są nie tylko jak skrajnie niekompetentni i pozbawieni ciepła ale też podczas przetwarzania informacji na ich temat nie aktywizuje się w naszym mózgu ośrodek mPFC, czyli przyśrodkowa kora przedczołowa, która jest aktywna przy przetwarzaniu informacji o niemal wszystkich innych grupach ludzi! Stereotypem pogardliwym według innych badań Susan Fiske dotknięte są też osoby bezrobotne i ludzie imigrujący do kraju. Mamy zatem twardy dowód na to, że już na poziomie mózgu nie wszyscy ludzie są dla nas w pełni ludźmi. To dosyć niepokojąca prawda.
Wszyscy w XX w. sądziliśmy, że dehumanizacja jest zjawiskiem skrajnym, powiązanym z wojnami i czystkami etnicznymi. Kojarzyła się ona nam z nazistowską propagandą skierowaną przeciwko Żydom albo sposobem w jaki Hutu opisywali Tutsi, co doprowadziło do ludobójstwa w Rwandzie. Słynny psycholog społeczny Robert Zajonc również uważał, że dehumanizacja ma istotny udział w eskalacji konfliktów i poprzedza masakry.
Infrahumanizacja
Na przełomie XX i XXI w. pojawiło się w psychologii nowe spojrzenie na dehumanizację za sprawą Jacquesa-Philippe’a Leyensa który wraz ze swoim zespołem przeprowadził serię badań nad subtelną formą dehumanizacji. Nazwał on ją infrahumanizacją i zwrócił uwagę, że ludzie bezwiednie i nieświadomie w znacznie większym stopniu przypisują tzw. wyższe emocje członkom własnej grupy, niż przedstawicielom obcych grup.
Tomasz Baran w swoich badaniach wykazał, że infrahumanizacja występuje powszechnie między pracownikami konkurujących firm i stwierdził, że jest brzemienna w skutki.
Mirosław Kofta i Monika Mirosławska (Tarnowska) pokazali w swoich badaniach, że infrahumanizacja pojawia się w grupach minimalnych. Nawet wtedy, kiedy ludzie przypadkowo znajdą się w innej kategorii niż nasza, skłonni jesteśmy odmawiać im zdolności do doświadczania emocji wyższych. Pokazuje to skłonność i nieustanną gotowość ludzkiego umysłu do wykluczania ze wspólnoty ludzkiej tych, których postrzegamy jako obcych.
Animalizacja i Mechanizacja
Nick Haslam kilka lat po pierwszych publikacjach na temat infrahumanizacji przedstawił koncepcję dwóch typów dehumanizacji opartych na dwóch wymiarach człowieczeństwa, które nazwał naturą ludzką i unikalnością ludzką.
Natura ludzka obejmuje wszelkie cechy, które odróżniają nas od automatów i robotów i wiele cech które możemy dzielić ze zwierzętami. Unikalność ludzka obejmuje wszelkie cechy które, przynajmniej w powszechnym rozumieniu, odróżniają nas od zwierząt. Tak zdefiniowane wymiary człowieczeństwa pozwoliły stworzyć dehumanizację mechanistyczną i dehumanizację animalistyczną.
Prowadzone w Australii badania Nicka Haslama i Jerouna Vaesa w Europie pokazały, że w zależności od tego, jaki zestaw cech uważamy za najważniejszy dla własnej grupy, tych właśnie cech odmawiamy zazwyczaj obcym grupom.
Michał Bilewicz w swoich badaniach udowodnił w swoich badaniach, że dehumanizacja może mieć charakter funkcjonalny, czyli służyć obronie wizerunku własnej grupy. Gdy osobom badanym przekazywano informację, że członkowie ich grupy dopuścili się niemoralnych czynów wobec obcych, zaczynali oni wykazywać większą tendencję do dehumanizowania ofiar tych czynów.
Funkcjonalność mechanizmu dehumanizacji dowiedliśmy raz z Michałem Bilewiczem i Rolandem Imhofem w badaniach w których osoby spożywające mięso rzadziej przypisywali ludzkie emocje zwierzętom, niż wegetarianie.
Nour Kteily ze współpracownikami w swoich badaniach posłużyli się prostą techniką nawiązującą do ewolucji człowieka. Osoby badane zaznaczały na jakim etapie ewolucji znajdują się członkowie ich i obcych grup. Większość od razu oznaczała siebie jako najbardziej zaawansowaną ewolucyjnie. Zdarzało się oczywiście, że niektórzy słusznie twierdzili, że takie pytanie nie ma sensu ale w danych badaniach takich osób było tylko od kilku do kilkunastu procent.
Mizantropia
Badania dotyczące dehumanizacji wskazują, że myśli typu: Oni nie są ludźmi! Trzeba się ich pozbyć! nie wymagają przeprowadzenia żadnej ekstremicznej propagandy, bo są typowe dla obywateli rozwiniętych krajów w XXI w. 10 grudnia 2021 r. minęły 73 lata od uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i można stwierdzić, że doświadczenia tych siedmiu dekad nie napawają optymizmem. Nadal w większości krajów świata grupy dominujące łamią prawa mniejszości etnicznych. Wiedza na temat zjawiska dehumanizacji stwarza szanse na przełamanie tych atawistycznych mechanizmów ale nie jest to łatwe. Doskonale wiemy, że ani inteligencja, ani poziom edukacji, ani globalizacja i komunikowanie się przez internet z ludźmi z całego świata nie tylko nie eliminują tendencji do dehumanizowania ale nawet mogą je nasilać.
Psychologowie Sam McFarland i Katarzyna Hamer dowodzą, że pomóc w zniwelowaniu powszechnej dehumanizacji może jedynie budowanie tożsamości społecznej ponad podziałami i identyfikacja się z całą ludzkością. Taka identyfikacja nie zdarza się jednak często i znacznie częściej jest tak jak śpiewał Czesław Niemen: Dziwny ten świat, w którym wciąż […] człowiekiem gardzi człowiek.
autor: Marek Drogosz
źródło: Charaktery, numer: 2/2022
#arkusz #asd #Asperger #autyzm #czytanie #dzienniki #edukacja #emocje #grafomotoryka #IPET #komunikacja #lekcja #manualne #metody #motoryka #mowa #niepełnosprawność #niepełnosprawnośćintelektualna #pedagog #percepcja #pisanie #program #przedszkole #psychologia #rewalidacja #scenariusz #scenariusze #schemat #sensoryka #SI #sposoby #społeczne #szkoła #tematyczne #terapia #terapiaręki #umiejętności #umiejętnościspołeczne #uwaga #uważność #zabawa #zabawy #zajęcia #zajęciaterapeutyczne #ćwiczenia