Złość to bardzo wartościowe uczucie. Jest jak dzwonek alarmowy: mówi mi, że zaczynam myśleć w sposób, który niemal gwarantuje niezaspokojenie moich potrzeb. […] Kiedy się złoszczę, nie jestem nawet świadomy, jakie są moje potrzeby.
Marshall B. Rosenberg
Był sobie raz skrzat imieniem Borys. Mieszkał w najgłębszej skrzaciej norce, jaką tylko moglibyście sobie wyobrazić. Całe dnie spał, a w nocy wychodził w poszukiwaniu smacznych kąsków. Borys unikał światła jak ognia. Tylko w nocy czuł się bezpiecznie. Była ku temu ważna przyczyna.
Kiedy był jeszcze zupełnie małym skrzatem, wychowująca go stara ciotka mówiła mu o przepowiedni złej czarownicy Marceliny, która zaklęła go w nocnego ludka. Marcelina była złośliwą i kapryśną wiedźmą, która nienawidziła wszystkiego, co żywe, pewnie dlatego, że sama nie była pewna swojego istnienia. Miała zwyczaj co sekundę spoglądać w małe, kieszonkowe lusterko, by upewniać się, czy aby nie zniknęła. Któregoś razu, włócząc się z nudów po lesie, napotkała na chatkę, w której właśnie przyszedł na świat Borys. Zajrzała z ciekawości przez okienko, a jej oczom ukazał się widok paskudnego jak dla niej, czerwonego i pomarszczonego skrzata w kołysce. Mama Borysa zmarła przy urodzeniu, toteż na miejscu była już jej siostra, która przejęła opiekę nad małym. Marcelina patrzyła na ten widok z niesmakiem i jakimś rodzajem złośliwej uciechy.
– Nie dość, że toto małe, to jeszcze takie paskudne! To ja mu prezencik sprawię, który będzie pasował do tej marnej całości – mówiąc to, Marcelina, okręciła się wokół własnej osi, zamachała rękami, rozkasłała się i zachrząkała.
– Brzdęk, brzdęk, brzdęk, chrum, chrum, chrum, jakem Marcelina z rodu Jajogłowych, niech dla niego na zawsze zapadnie noc!!! – rzuciła zaklęcie wiedźma.
Marcelina sama urodą nie grzeszyła, a wyglądem przypominała po prostu starą, wstrętną ropuchę i może stąd brała się ta jej złośliwość, choć z drugiej strony potrafiła całe dnie spędzać przed lustrem na czesaniu, malowaniu się i przebieraniu w coraz to ohydniejsze stroje, które jednak bardzo się jej podobały. Stanowiło to w zasadzie jedyny sens istnienia wiedźmy, no może poza dokuczaniem leśnym ludkom w chwilach, gdy się baaardzo, ale to baaardzo nudziła. Ucieszyła się niezmiernie na myśl, że oto przybyła na świat kolejna istota, której może uprzykrzyć życie.
W chwili, gdy wypowiadała zaklęcie, na jasnym niebie ukazała się przerażająca, krwistoczerwona błyskawica, ziemia rozpadła się na osiem tysięcy kawałków, z nieba lunął rzęsisty deszcz obrzydłych ropuch i ślimaków, a mały Borys rozpłakał się rozpaczliwie. Marcelina podskoczyła w górę z uciechy, zaklaskała w dłonie, na co na horyzoncie ukazał się karawan zaprzężony w dwa łyse i bezzębne szczury o długich, pokrytych suchą łuską ogonach. Czarownica wskoczyła do potwornej karety, zabrała ze sobą zmarłą matkę skrzacika i odleciała, by następne tysiąc lat spędzić na strojeniu się przed lustrem.
Ciotka Borysa nie wiedziała, czemu maleństwo tak się rozpłakało. Chwyciła małego w ramiona i tuląc do piersi, szeptała mu w uszka uspokajające słowa. Chłopczyk powoli się wyciszał, aż w końcu zapadł w sen. Tymczasem niebo znów stało się jasne i piękne, a ciocia Borysa postanowiła wyjść z nim do ogródka, by nabrał trochę kolorków i zdrowia. Wyniosła na zewnątrz skrzacią kołyskę, ale w chwili, gdy postawiła ją na ganku, ze zdumieniem dostrzegła, że łóżeczko jest puste! Ciotka była bardzo mądrą osobą i od razu pomyślała sobie, że to musiał zadziałać jakiś zły omen. Rozejrzała się prędko wokół, ale nikogo nie spostrzegła. Złapała za kołyskę i prędko schowała się w chatce. Zasłoniła wszystkie okna i w tej samej chwili w łóżeczku znów dostrzegła małego skrzata, który ciekawie przyglądał się światu.
– Mój ty kochany, biedny skrzaciku! Nie dość, że twoja matka umarła, to jeszcze takie nieszczęście! Jak masz nabrać zdrowia, skoro resztę życia spędzisz w ciemności?! – ciotka załamała ręce i rozpłakała się z żałości nad swoją biedną siostrą i strasznym losem tego nowego życia, które przyszło za jej sprawą na świat.
#arkusz #asd #Asperger #autyzm #czytanie #dzienniki #edukacja #emocje #grafomotoryka #IPET #komunikacja #lekcja #manualne #mindfulness #motoryka #mowa #niepełnosprawność #niepełnosprawnośćintelektualna #pedagog #percepcja #pisanie #premium #program #przedszkole #psychologia #rewalidacja #scenariusz #scenariusze #schemat #sensoryka #SI #sposoby #społeczne #szkoła #tematyczne #terapia #umiejętności #umiejętnościspołeczne #uwaga #uważność #zabawa #zabawy #zajęcia #zajęciaterapeutyczne #ćwiczenia